
Bitwa o Monte Cassino
75 lat temu, 18 maja 1944 r., zakończyła się niezwykle zacięta bitwa jaką stoczył 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andersa o wzgórze Monte Cassino wraz ze znajdującym się na nim klasztorem. Masyw Monte Cassino, wraz z klasztorem benedyktynów, był w czasie II wojny światowej kluczową niemiecką pozycją obronną na tzw. linii Gustawa, mającą uniemożliwić aliantom zdobycie Rzymu.
2. Korpus Polski utworzony został 21 lipca 1943 z dowództwa i jednostek Armii Polskiej na Wschodzie na podstawie rozkazu Naczelnego Wodza, gen. Władysława Sikorskiego. Podstawę 2. Korpusu stanowili obywatele polscy zesłani, uwięzieni w więzieniach śledczych NKWD lub deportowani do łagrów. Armia gen. Andersa stanowiła dla nich jedyną szansę wydostania się z “nieludzkiej ziemi”, czyli ZSRR. Ich szlak bojowy wiódł przez Bliski Wschód i Włochy do wymarzonej wolnej Polski.
Od 11 do 29 maja 2 Korpus uczestniczył w czwartej bitwie o przełamanie Linii Gustawa. Jego zadanie polegało na zdobyciu górskich umocnień między Cassino i Passo Corno. Po początkowych niepowodzeniach 17 maja ruszyło decydujące natarcie, które zmusiło oddziały niemieckie do wycofania się z ruin klasztoru. Nad ranem żołnierze 12 Pułku Ułanów Podolskich zatknęli na murach klasztoru polską flagę, a w samo południe polski żołnierz, plutonowy Emil Czech (po wojnie mieszkał i zmarł w Kłodzku), odegrał hejnał mariacki, ogłaszając zwycięstwo polskich żołnierzy.

Wśród uczestników tej bitwy są zarówno członkowie rodzin lądczan, jak np. wujek p. Ewy Zadory – Bolesław Cienciara, strzelec 24 Kompanii Transportowej, który poległ w czasie tej bitwy i spoczywa wśród innych żołnierzy gen. Andersa czy też brat mojego dziadka – Marian Tomaszkiewicz, sierżant w 3 Dywizji Strzelców Karpackich. Są też lądczanie, czyli ci, którzy po wojnie zdecydowali się powrócić do Polski i osiedlili się na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Ilu takich żołnierzy, weteranów 2. Korpusu Polskiego mieszkało i zmarło w Lądku-Zdroju, trudno na tę chwilę ustalić. Wiadomo z pewnością o dwóch, tj. Antonim Matoszce, kanonierze 10 Pułku Artylerii Ciężkiej, odznaczonym Krzyżem Pamiątkowym Monte Cassino oraz Jakubie Niechwiadowiczu. Niestety, o tym drugim nie udało się nam na chwilę obecną ustalić dokładniejszych informacji.


6 thoughts on “Bitwa o Monte Cassino”
Krystian obiecał udostępnić zdjecie gróbu Bolesława Cienciary z cmentarza z Monte Casino.
Byłam tam … wzruszenie przez szacunek do tego miejsca jest największym przeżyciem w pojęciu patriotyzmu.
Byłam tam 15 lat temu i wciąż to jest wczoraj
Plutonowy Jakub NIECHWIADOWICZ,numer ewidencyjny karty 1901-31-III.Jednostka:5 kompania sanitarna 5 KDP.Syn Józefa.Areszt:Majszagoła Litwa 1939-09-19.Obozy:Kozielsk 1940-07-14;Ponoj 1941-05-16 do 1941-07-21,Suzdal.Przybył do Armi gen Andersa 1941-09-04 Tatiszczewo.Krzyż Monte Cassino numer 26675.
WBH sygn.II.53.42216 & Kolekcja Wojskowej Komisji Archiwalnej – starszy posterunkowy PP.
Dziękuję za informacje. Mam pytanie – czy są dostępne gdzieś online? Z chęcią poszukałbym informacji o innych żołnierzach z okresu II wojny pochowanych w Lądku-Zdr.
Plutonowy Marian TOMASZKIEWICZ,numer ewidencyjny karty 1902-4-III.Kwatera Główna 1 Batalion Strzelców,Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich numer ewidencyjny 7106,Kwatera Główna,numer odznaki SBSK 890.Awansowany do stopnia sierżanta.Krzyż Monte Cassino numer 13175.
Brak akt w archiwum WBH-Wojskowy Instytut Historyczny.
Strzelec śp CIENCIARA Bolesław,ur.15.04.1908 Puławy.24 Kompania Transportowa.Pochowany Monte Cassino,Włochy CP.gr.2-D-5.Nie został nadany KMC.
WBH sygn.X.1581
Jeżeli jest potrzeba dalszego ustalania numerów KMC,etc.-chętnie pomogę.
W internecie jest dostępny index represjonowanych IPN oraz baza wstępna WBH.
Spisu nadanych numerycznie KMC online brak.Jest w IPMS w Londynie.
Polecam:
http://zylkos.dobroni.pl/blog/index.php?ID=6399
Lista żołnierzy z okresu I wojny, czasu walk o granice II RP i II wojny pochowanych na lądeckich cmentarzach – http://www.przyladekhistorii.pl/index.php/2019/09/05/obroncy-ojczyzny/
Mój dziadek Mieczysław Maculewicz przyjaznił się w wojsku z Panem Jakubem Niechwiadowiczem,ktory po wojnie wrócił do Lądka .Wiem od mojej mamy ,że Pan Jakub przywiózł jej list i wiadomości od jej ojca a mojego dziadka.To było w latach 50 tych. Mój dziadek nie zdecydował się wrócić po wojnie do Polski,więc mama była tutaj w trudnej sytuacji i z Panem Jakubem spotkała się w wielkiej tajemnicy.Takie to były czasy.